W ostatnich dniach w Sejmie udało się uchwalić zmiany, które pozwolą na łatwiejsze wystawianie elektronicznych zwolnień lekarskich (L-4). Już od czerwca 2018 roku e-zwolnienia całkowicie zastąpią one znane dotychczas papierowe zwolnienia. Według przedstawicieli pracodawców takie rozwiązanie przyczyni się do większej kontroli krótkoterminowych zwolnień lekarskich, jednoczesnego zmniejszenia nadużyć. W konsekwencji dojdzie do obniżenia kosztów ponoszonych przez pracodawców oraz postępujących zgodnie z przepisami pracowników.
Pracodawcy ubolewają, że nowelizacja wejdzie w życie nie od początku stycznia 2018 roku, jak było to proponowane, a pół roku później. Z drugiej strony lepiej późno niż wcale, bo elektroniczne zwolnienia lekarskie na pewno będą korzystne dla pracodawców i samych pracowników. Prze elektroniczne L-4 do płatników składek w sposób automatyczny trafią informacje o zaświadczeniach wystawianych ubezpieczonym. A to przełoży się na większy monitoring zwolnień lekarskich i zmniejszenie nadużyć.
W 2016 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) dokonał blisko 570 tysięcy kontroli zwolnień lekarskich. W odniesieniu do 22 tysięcy wydano decyzje wstrzymujące wypłatę zasiłku chorobowego – o łącznej wartości około szesnastu milionów złotych. Trzeba w tym miejscu wskazać, że to tylko ułamek istniejących nadużyć, bo ZUS nie ma fizycznej możliwości, by skontrolować wszystkie zaświadczenia L-4.
Więcej o elektronicznych zwolnieniach lekarskich (e-ZLA) można przeczytać na stronie zus.pl/ezla.
Autor tekstu: Patryk Szulc
Źródło informacji: https://inforfk.pl